Instrumentacja piosenki na orkiestrę symfoniczną jako opracowanie

Temat twórczej instrumentacji poruszyłam już kiedyś na blogu we wpisie „Aranżer uznany za twórcę opracowania”. Podzieliłam się wtedy z Wami artykułem Konrada Wojciechowskiego, opisującym sprawę opracowania na orkiestrę symfoniczną piosenek zespołu Perfect.

Cała sprawa i to, co z niej wynika, była dla mnie na tyle ważna, że postanowiłam opisać ją od strony czysto prawniczej we własnym artykule. Został on opublikowany w dodatku do Rzeczpospolitej „Rzecz o prawie” z 8 stycznia 2014 r.

A oto treść tego artykułu:

Autor instrumentacji na orkiestrę symfoniczną piosenek zespołu Perfect domagał się ochrony swoich praw autorskich. Wygrał, ponieważ Sąd Okręgowy w Katowicach orzekł, że jego aranżacja ma twórczy charakter. W uzasadnieniu wyroku sąd, opierając się na opinii Instytutu Jazzu Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, wyjaśnił że „aranżacje tych utworów, pomimo zachowania oryginalnej formy i przebiegów harmonicznych, noszą znamiona indywidualnego wkładu twórczego aranżera polegającego zarówno na poszerzeniu obsady wykonawczej poprzez wprowadzenie instrumentów głównych grup orkiestrowych, jak i wprowadzeniu kontrapunktów melodycznych i harmonicznych wzbogacających fakturę poszczególnych utworów”. Dalej sąd wprost stwierdził: „nie można zatem odmówić opracowaniom powoda, które mają formę aranżacji muzycznych cech utworów, bo stanowią działalność twórczą i mają charakter indywidualny”.

Z tego wyroku wynika, że przeróbka utworu, polegająca głównie na przeniesieniu utworu na inny niż oryginalny skład wykonawczy, może mieć twórczy i indywidualny charakter. A w związku z tym może prowadzić do powstania opracowania.

Zgodnie z prawem autorskim opracowanie to twórcza przeróbka utworu oryginalnego (macierzystego). Twórca opracowania nabywa do niego autorskie prawa majątkowe, które nazywa się prawami zależnymi. Autor opracowania chcąc rozpowszechniać swój utwór zależny, musi uzyskać zgodę autora utworu macierzystego (oryginalnego). Zgoda ta nie może być udzielona przez organizacje zbiorowego zarządzania (np. ZAiKS). Potrzebna jest zgoda samego autora lub jego spadkobierców. Zazwyczaj część wynagrodzenia za korzystanie z opracowania trafia do autora utworu oryginalnego. Jeżeli zmiany w utworze mają jedynie charakter techniczny, to opracowanie nie powstaje. Osoba, która dokonała takich zmian nie może domagać się ochrony na podstawie przepisów prawa autorskiego.

W muzyce techniczne (nie twórcze) przerobienie utworu na inny skład wykonawczy nazywamy transkrypcją. Przykładem transkrypcji jest proste przeniesienie na flet poprzeczny utworu napisanego oryginalnie na obój. Taka przeróbka nie wymaga twórczego zaangażowania. Potrzebna jest jedynie wiedza z zakresu instrumentoznawstwa oraz odpowiedni warsztat. W wyniku transkrypcji nie powstaje opracowanie, a dokonująca jej osoba nie ma prawa do wynagrodzenia za korzystanie ze zmienionego utworu. Inaczej jest, jeżeli zmiana kolorystyki utworu ma twórczy i indywidualny charakter. Nie wynika jedynie z zastosowania wiedzy i warsztatu. Jest wyrazem niepowtarzalnej i nieprzewidywalnej działalności twórczej człowieka. Będzie to twórcza instrumentacja. Powstaje nowy utwór, nazywany utworem zależnym (opracowaniem). Od momentu ustalenia opracowania jego autor ma wyłączne prawo do decydowania o korzystaniu ze swojego opracowania i może domagać się ochrony na podstawie przepisów prawa autorskiego.

Autor symfonicznej wersji piosenek zespołu Perfect nie zmieniał stylu utworów ani melodii wokalu czy solówek gitarowych. Odtworzył także charakterystyczne przebiegi rytmiczne. Również podstawowy schemat harmoniczny utworów pozostał niezmieniony. Jednak przy przerabianiu na orkiestrę symfoniczną piosenek oryginalnie napisanych na zespół rockowy (wokal, gitary, bas, perkusja), niezbędne było dodanie nowych przebiegów dźwiękowych (melodii, kontrapunktów) w ramach oryginalnego schematu harmonicznego. Wymaga tego dużo większy zespół instrumentalny. Typowa orkiestra symfoniczna składa się bowiem z wielu grup instrumentów: smyczkowych (skrzypce, altówki, wiolonczele, kontrabasy), dętych drewnianych (np. obój, klarnet), dętych blaszanych (np. waltornia, puzon), perkusyjnych, harfy. Autor instrumentacji przejął zatem podstawowe elementy piosenek Perfectu i wyraził je w twórczy i indywidualny sposób dostosowując je do wymogów faktury orkiestrowej.

Powyższe potwierdza, że kolorystka utworu jest jego ważnym elementem składowym, a nadanie utworowi konkretnych barw jest działaniem twórczym i indywidualnym. Twórczej zmianie tego elementu towarzyszy często konieczność zmiany melodyki utworu. Oba te czynniki mogą prowadzić do powstania chronionego przez prawo autorskie opracowania.

komentarze 3

Tagi:, , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

21 stycznia 2014

Napisał do mnie Pan Jakub Lorenc. Pytanie wydaje mi się bardzo ciekawe, więc (za zgodą Pana Jakuba) umieszczę je i moją odpowiedź w komentarzu:

„Pani Aleksandro,
Czy zastanawiała się Pani nad tym, jak daleko rozciąga się kompetencja ZAIKS na pobieranie opłat za publiczne wykonanie rozpowszechnionych utworów? Chodzi mi mianowicie o to, kiedy ZAIKS przestaje tę kompetencję dzierżyć, jeżeli dany utwór podlega pewnym przeróbkom.

Pisała Pani ostatnio o prawach aranżera do ochrony aranżacji jako utworu. Ale jakby tak na to spojrzeć z drugiej strony – kiedy w trakcie aranżowania (instrumentacji) powstanie to opracowanie i utwór zależny? Wiem, że trzeba spojrzeć na twórcze piętno pozostawione przez aranżera, ale czy to nie prowadziłoby do absurdu? Wyobraźmy sobie bowiem, że utwór X w oryginale powstał na 5 instrumentów. Jednak grający go zespół weselny wykonuje go tylko na klawiszu, a w domu kultury miejscowy zespół gra go w składzie 20-osobowym. Kiedy aranżacja zostaje posunięta tak daleko, że ZAIKS przestaje mieć możliwość legalizacji grania w/w utworu poprzez pobieranie opłat za wykonanie? Kiedy twórcy aranżacji (a w zasadzie jej wykonawcy) powinni zwrócić się bezpośrednio do posiadacza praw do oryginału? Oczywistym przecież jest, że nigdy, ale to nigdy, to następcze wykonanie nie będzie takie samo, jak oryginał. Nawet przy zastosowaniu takiego samego składu muzycznego, co przecież jest rzadkością.”

Aleksandra Sewerynik
21 stycznia 2014

A oto moja odpowiedź:
„Panie Jakubie,
serdecznie dziękuję za komentarz do mojego artykułu. Bardzo sobie cenię Pańskie pytanie, ponieważ pozwoliło mi lepiej umiejscowić zagadnienie, które mnie także frapuje od pewnego czasu.
Chodzi o to, jak rozstrzygnąć: gdzie kończy się INTERPRETACJA artysty wykonawcy, czyli samo artystyczne wykonanie (które jest także chronione jako posiadające pierwiastek twórczy i indywidualny, tyle że przez prawa pokrewne do artystycznego wykonania), a zaczyna TWÓRCZA PRZERÓBKA samego utworu, która prowadzi do powstania chronionego prawem autorskim opracowania.
Czyli sprowadzając do konkretu: kiedy wykonawca tylko interpretuje utwór, a kiedy poprzez swoje wykonanie stwarza coś nowego w sferze utworu, jego twórczą przeróbkę. Ten problem jest bardzo wyraźny w kwestii kolorystyki utworu, ale ma także znaczenie w sferze melodyki i harmoniki. W sferze barw ekstremalnym przykładem są utwory organowe. Każdy organista, wykonując utwór, tworzy własną „rejestrację” czyli przypisuje fragmenty utwory konkretnym głosom organowym. Kompozytorzy zazwyczaj nie narzucają konkretnego zestawu głosów, ponieważ w każdym instrumencie są one inne…
Będę na pewno nad tym myślała i mam nadzieję, ze uda mi się sformułować jakieś w miarę ostre kryteria. Jednak, tak jak to w prawie autorskim bywa, na pewno znajdzie się wiele sytuacji granicznych, które będzie trzeba rozpatrywać indywidualnie.”

Aleksandra Sewerynik
Witam serdecznie na moim blogu! Nazywam się Aleksandra Sewerynik. Jestem prawnikiem i dyrygentem. Specjalizuję się w prawie autorskim. Rozumiem muzyków. Chcę pomóc im zrozumieć prawo autorskie.
Pierwsza książka o prawie autorskim napisana specjalnie dla muzyków oraz osób korzystających z muzyki. Ostatnie wpisy