Domena publiczna a utwory muzyczne

Domena publiczna to zasoby wolnej od majątkowych praw autorskich twórczości.  Warto wiedzieć kiedy utwory stają się częścią powszechnie dostępnego dorobku kultury.

Przeczytajcie mój artykuł na ten temat, który dwa tygodnie temu ukazał się w Rzeczpospolitej:

Każdego roku w styczniu obchodzony jest „Dzień domeny publicznej”. W tym roku świętowano wygaśnięcie autorskich praw majątkowych do utworów napisanych przez twórców, którzy zmarli w 1943 roku. Przejście utworu do domeny publicznej oznacza, że nie jest on już chroniony prawem autorskim i można z niego dowolnie korzystać. Utwór taki staje się częścią powszechnie dostępnego dorobku kultury.

Autorskie prawa majątkowe wygasają co do zasady 70 lat po śmierci autora. Natomiast autorskie prawa osobiste nie są ograniczone w czasie, dlatego zawsze konieczne jest oznaczenie twórcy utworu oraz dbanie, by nie czynić w nim zmian, które naruszałyby jego integralność.
W sferze muzyki w tym roku domena publiczna wzbogaciła się o dorobek wybitnego rosyjskiego pianisty i kompozytora Siergieja Rachmaninowa. W ostatnich zaś latach możliwe stało się swobodne korzystanie z dzieł polskiego pianisty, kompozytora, premiera i ministra spraw zagranicznych II RP Ignacego Jana Paderewskiego, a także z utworów innych wybitnych kompozytorów takich jak: Maurice Ravel (autor słynnego „Bolero”), Karol Szymanowski (napisał wyjątkowo piękne „Pieśni Kurpiowskie”), czy amerykański kompozytor i pianista George Gershwin.
W przeciągu kilku najbliższych lat do domeny publicznej przejdą dzieła węgierskiego kompozytora Beli Bartoka (w 2016 roku) oraz Richarda Straussa (w 2020 roku), którego poemat symfoniczny „Tako rzecze Zaratustra” jest wszystkim doskonale znany jako główny motyw z filmu Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna”. Prawa do filmów, czyli utworów audiowizualnych, wygasają także po upływie 70 lat, ale termin ten liczy się od śmierci ostatniego z wymienionych w ustawie twórców: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów oraz kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego. Zatem na swobodne korzystanie z samego filmu „2001: Odyseja kosmiczna” trzeba będzie poczekać znacznie dłużej.
Jeżeli utwór ma kilku twórców, to prawa majątkowe wygasają dopiero 70 lat od śmierci tego, który umarł ostatni. W tym kontekście ciekawa jest sytuacja piosenek zespołu The Beatles. Większość z nich została skomponowana przez duet Lennon/McCartney. Prawa do utworów, których jedynym autorem jest John Lennon, np. słynne „Imagine”, wygasną w 2051 r. (o ile w tym czasie czas ochrony utworów nie zostanie skrócony lub wydłużony). Natomiast Paul McCartney ma 71 lat, nadal tworzy i koncertuje na całym świecie. W związku z tym prawa do wspólnych piosenek liderów The Beatles nie wygasną co najmniej przez kolejne 70 lat!

To, że utwór należy do domeny publicznej nie oznacza automatycznie, że możliwe jest swobodne korzystanie z nagrania artystycznego wykonania tego utworu. Zarówno artystyczne wykonanie, jak i fonogram może być nadal chroniony prawami pokrewnymi. One także są ograniczone w czasie i wygasają po 50 latach, licząc od roku następującego po ich ustaleniu lub sporządzeniu. Jeżeli artystyczne wykonanie lub jego nagranie zostaną w ciągu tych 50 lat opublikowane lub publicznie odtworzone (w przypadku fonogramu wystarczy rozpowszechnienie w dowolny sposób), to termin ten liczy się od nowa. Dlatego tak często mamy do czynienia z wydawaniem wcześniej niepublikowanych archiwalnych nagrań najbardziej popularnych zespołów. Sam fakt ich rozpowszechnienia (udostępnienia publicznie za zgodą uprawnionego) powoduje przedłużenie ochrony o 50 lat. Tak zrobili dysponenci praw wspomnianych już wcześniej Beatlesów. Albumy „Anthology” i „Love” zawierają niepublikowane wcześniej materiały z sesji nagraniowych zespołu. Jeżeli by tego nie zrobiono, po 50 latach od nagrania taśmy źródłowej producent utraciłby swoje prawa.

Z wydawaniem i produkcją nagrań utworów muzycznych znajdujących się w domenie publicznej wiąże się jeszcze jedno zagadnienie – konieczność zapłaty odpowiedniego procenta od wpływów brutto ze sprzedaży egzemplarzy nośników tych utworów (np. nut, płyt CD) na tzw. „Fundusz martwej ręki”. Pieniądze uzyskane w ten sposób są przeznaczane na stypendia i pomoc socjalną dla twórców oraz wspieranie finansowe wydań utworów o szczególnym znaczeniu dla kultury i nauki polskiej.

Obecnie trwają żywe dyskusje na temat słusznego czasu ochrony majątkowych praw autorskich i pokrewnych. W ostatnich latach wyraźną tendencją było przedłużanie czasu ochrony. A jak będzie w przyszłości? Czas pokaże…

„Czas na Rachmaninowa”, Rzeczpospolita z 22 stycznia 2014 r. , dodatek prawniczych opinii „Recz o prawie” .

komentarze 2

Tagi:, , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

21 lutego 2019

W takim razie jak się to ma do utworu „Love Me Do” napisanego głównie przez Paula a właściwie przez spółkę Lennon/McCartney, który wszedł do domeny publicznej?

Maciej
    22 lutego 2019

    Jeżeli autorem jest McCartney, to nie wszedł ten utwór do domeny publicznej (Lennona piosenki też wejdą dopiero za około 30 lat)

    Aleksandra Sewerynik
Witam serdecznie na moim blogu! Nazywam się Aleksandra Sewerynik. Jestem prawnikiem i dyrygentem. Specjalizuję się w prawie autorskim. Rozumiem muzyków. Chcę pomóc im zrozumieć prawo autorskie.
Pierwsza książka o prawie autorskim napisana specjalnie dla muzyków oraz osób korzystających z muzyki. Ostatnie wpisy